Pamiętam uczucie nadziei, które towarzyszyło dorosłym z mojego otoczenia, kiedy Polska przystępowała do Unii Europejskiej. Nadziei, że oto biedne społeczeństwo, gospodarka na dorobku dostała szansę, aby rozwinąć skrzydła. Czy to była szansa?
Książka „Źli samarytanie. Mit wolnego handlu i tajna historia kapitalizmu” Ha-Joon Changa przedstawia założenia ekonomii neoliberalnej, której założenia są obecnie obowiązujące w stosunku do krajów rozwijających się w Unii Europejskiej. Założenia tej ekonomii próbują wymusić na państwach świata również Stany Zjednoczone we wszystkich międzynarodowych porozumieniach. Wszystko dla dobra tych państw. Czy aby na pewno?
Założenia ekonomii neoliberalnej to przede wszystkim wolny handel, prywatyzacja, przepływ inwestycji zagranicznych, brak kontroli rządu, wolny rynek. Do tego właśnie kraje rozwinięte próbują zmusić kraje rozwijające się, a jak to wyglądało w ich przypadku?
Co Japonia zrobiła dla Toyoty w 1958 roku?
- Zamknięcie rynku na import samochodów
- Wydanie publicznych pieniędzy by uratować firmę od bankructwa
- Rząd zagwarantował firmie wysokie zyski w kraju dzięki wysokim cłom i drakońskiej kontroli inwestycji zagranicznych w branży motoryzacyjnej
- Usunięcie z kraju konkurencji General Motors i Forda
Rząd japoński dał firmie czas, aby stworzyła taki samochód, który zagwarantuje jej sukces na rynkach międzynarodowych. Zrobił to wbrew założeniom ekonomii neoliberalnej. Przykładów tego typu działań w książce jest bardzo dużo. Pokazuje ona politykę gospodarczą jaką stosują kraje rozwinięte w stosunku do siebie i jaką próbują narzucić innym państwom. Niestety jest ona inna.
Obecnie Międzynarodowy Fundusz Walutowy udzielając pożyczki krajom rozwijającym się narzuca warunki, które ingerują w wewnętrzną politykę danego kraju. Zmuszając je m.in. do prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw albo zniesienia ceł, aby firmy z krajów rozwiniętych mogły zalać rynek swoimi tańszymi towarami niszcząc w ten sposób rodzinne firmy.
W książce mamy poruszone tematy dotyczące prawa autorskiego i patentowego, postrzeganie kulturowe narodów, korupcję w państwach rozwijających się (o dziwo nie zawsze musi to być zjawisko negatywne), zaufanie obywateli do rządu, skutek międzynarodowych umów gospodarczych zarówno dla krajów rozwijających się jak i rozwiniętych (m.in. zakazanie protekcjonizmu państwowego aby skutecznie bronić się przed negatywnymi skutkami ekonomii neoliberalnej). Po jej przeczytaniu inaczej patrzę na otaczająca rzeczywistość gospodarczą i niektóre decyzje partii rządzącej oraz cenę jaką Polska płaci za przynależność do międzynarodowych rynków.